Jest godzina 16:18. Hotel opustoszał, większość gości poszła
oglądać fajerwerki. Ty zostałaś, słuchając muzyki, leciało Maroon5
,,This love. Lubiłaś ten kawałek. Wyjęłaś z torby głośniki i
podłączyłaś je do telefonu, mając nadzieję że nikomu nie będziesz
przeszkadzać. Weszłaś na łóżko i zaczęłaś tańczyć w rytm muzyki. Nagle
usłyszałaś czyjś śmiech. Otworzyłaś drzwi, za nimi stali chłopcy
śmiejący się z tańczącego Louisa. Udający taniec na rurze Tommo nie
zauważył cię i nadal się wygłupiał. Widok nie z tej ziemi. Później
przyszła pora na ruchy Michaela Jacksona, rozbawiona sytuacją
postanowiłaś dołączyć do chłopaka. Oczywiście geniusz nic nie zauważył...
Niall płakał ze śmiechu, Liam nagrywał Wasze wygłupy komórką, a Harry i
Zayn stali nie mogąc doczekać się momentu, kiedy Lou Cię zauważy.
Piosenka się skończyła. Podeszłaś z przodu do chłopaka podając mu rękę.
- Dzięki za wspaniały wspólny występ- uśmiechnęłaś się nieśmiało i wróciłaś do pokoju.
Następnego dnia recepcjonistka podała ci krateczkę.,, Zatańczysz?” i numer pokoju na dole.
17:09, pukasz cichutko do pokoju chłopaka. Otwiera ci Harry. Zawołał Louisa.
Poszliście na imprezę. Wygłupy, żarty i oczywiście wolny taniec...
Piosenka się skończyła. Podeszłaś z przodu do chłopaka podając mu rękę.
- Dzięki za wspaniały wspólny występ- uśmiechnęłaś się nieśmiało i wróciłaś do pokoju.
Następnego dnia recepcjonistka podała ci krateczkę.,, Zatańczysz?” i numer pokoju na dole.
17:09, pukasz cichutko do pokoju chłopaka. Otwiera ci Harry. Zawołał Louisa.
Poszliście na imprezę. Wygłupy, żarty i oczywiście wolny taniec...