niedziela, 29 lipca 2012

Niall




Letni, chłodny wieczór. Słuchawki, 10 zł, rolki i wyszłaś. “More than this” rozbrzmiewało w uszach, ciepłu wiatr rozwiewał Twoje włosy. Mieszkałaś w Warszawie od niedawna, ale bardzo Ci się tu podobało. Wiedziałaś, że e mieście jest One Direction, ale nie byłaś przecież jedna z tych fanek, które stoją przed hotelem, piszczą i kradną pocztę, Ty wolałaś pojeździć po parku koło hotelu z nadzieją, że ich zobaczysz…


Było już ciemno, więc pozwoliłaś sobie na wygłupy w rytm “Na na na”. Zamknęłaś oczy i stanęłaś na środku chodnika, bo dostałaś lekkiej zadyszki. BUM ! Ziemia. Coś uderzyło Cię w głowę. Szybko zaczęłaś rozglądać się za pociskiem… Piłka do futbolu amerykańskiego -.-
-I’m  soo sorry - słyszysz zza pleców. Ktoś pomaga Ci wstać
Ty już wiesz, kto to. Słyszysz jego słodki irlandzki akcent. Zauważasz, że z drugiej strony ktoś biegnie i mówi do Nialla coś, czego Ty nie rozumiesz. Jesteś wniebowzięta… Zayn podnosi piłkę.
-Bardzo boli ? Uderzyłaś głowa o krawężnik. Pojedziesz z nami do hotelu. Jak się nazywasz ?
-Nic mi nic nie jest, tylko trochę kręci mi się w głowie. Jestem [T.I]
-Super, ja mam na imię Zayn, a to Niall


W hotelu zrobiło Ci się bardzo niedobrze, więc pojechaliście do szpitala z Niallem. Chłopak przez calą drogę nic nie mówił, po prostu trzymał Cię za rękę. Całą noc spędził z Tobą w szpitalu. Obudziłaś się, a on spał z głową na Twoich kolanach. Patrzyłaś na jego blond włosy i piękne rzęsy, które zakrywały jego błękitne oczy. 
-Dzień dobry - powiedział zaspany
-Hej, miło że się w końcu odezwałeś - odpowiedział mu z lekkim wyrzutem - Czemu wczoraj nic nie mówiłeś ? Było mi trochę przykro…
-Bałem się. O Ciebie. Bo widzisz, ja tak dziwnie się przy Tobie czuję… Ja… Ja się chyba w Tobie zakochałem…
Delikatnie pogłaskałaś jego włosy. Usiadł na Twoim łóżku.
-Jestem najszczęśliwsza na świecie.
On spojrzał nieśmiało w Twoje oczy i pocałował Cię delikatnie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz